Zwierzęta na Wall Street

Gracze giełdowi nierzadko posługują się tylko sobie znanym słownictwem. Dla laika terminologia może być kompletnie niezrozumiała bądź zrozumiała, ale w inny sposób. Zatem warto poznać kilka ważnych terminów, bez których na giełdzie ani rusz. Można spotkać się z określeniem „hossa”. Słowo pochodzi z francuskiego i w polskim tłumaczeniu oznacza rynek byka. Jest to nawiązanie do atakującego byka, który uderza rogami od dołu do góry.

Taki zwrot należy interpretować jako długotrwały wzrost cen akcji, które są notowane na giełdzie. Zatem, gdy usłyszymy „rynek byków”, „rynkiem rządzą byki”, to będziemy już wiedzieć co to oznacza. Jednakże, warto też pamiętać, że przeciwieństwem hossy jest bessa. Wtedy mówi się o niedźwiedziach. Jeśli ktoś mówi, że jest „rynek niedźwiedzi” bądź, że „rynkiem rządzą niedźwiedzie”, należy to interpretować jako długotrwały spadek cen akcji na giełdzie. Skąd się wzięło takie zwierzę w terminologii graczy giełdowych? Atak niedźwiedzia polega na tym, że zwierzę atakuje łapą z góry na dół.